Dobre czasy dla rynku sztuki

Pandemia koronawirusa ma ogromny wpływ na globalną ekonomię. Fundusze inwestycyjne i inwestorzy indywidualni zostali zmuszeni do dokonania znaczących zmian w swoich portfelach. Wielu w czasie kryzysu szuka bezpiecznej przystani dla swoich środków w inwestycjach alternatywnych. Szczególnie widać to na przykładzie rynku dzieł sztuki – w czasie kiedy większość rynków kapitałowych notuje znaczne spadki, na aukcjach sztuki padają kolejne rekordy cenowe i gwałtownie rośnie zainteresowanie inwestorów, którzy do tej pory z kupowaniem sztuki nie mieli nic wspólnego.

Domy aukcyjne sprzedające sztukę przeżywają obecnie gwałtowny wzrost koniunktury. Prace licytowane są za kwoty znacznie przewyższające estymacje. Rośnie zainteresowanie inwestorów, którzy wycofują się z giełdy i szukają bezpiecznej lokaty dla swoich pieniędzy. Dla wielu z nich to pierwszy kontakt z inwestycjami w sztukę.

Rekordowe ceny prac polskich artystów

Łączny obrót aukcyjny wszystkich licytacji zorganizowanych w marcu przez Dom Aukcyjny Desa Unicum przekroczył 21 milionów złotych. Sprzedano m.in. portret autorstwa Mojżesza Kislinga pt. “Katarzyna (Przed oknem)” za 800 tys. zł czy autoportret Meli Muter za ponad 500 tys. zł. Część prac sprzedała się znacznie drożej niż ich górne estymacje – jedną z nich była rzeźba Magdaleny Abakanowicz, za którą nowy właściciel zapłacił ponad 2 miliony złotych.

Wzrost cen i zainteresowania widać również na przykładzie Domu Aukcyjnego Agra Art. – podczas jednej z internetowych aukcji sprzedano obraz Jacka Malczewskiego „Artysta i Chimera” za rekordową kwotę 3,6 mln zł, podczas gdy estymacja tego dzieła wynosiła 0,7 – 1,2 mln zł.

Sztuka znalezienia dobrej inwestycji

– Rynek sztuki jest wyjątkowo odporny na kryzysy gospodarcze i zawsze będzie stanowił bezpieczne schronienie dla inwestorów w czasach niepewności. Dobra sztuka wytrzymuje próbę czasu i stanowi stabilne zabezpieczenie środków, kiedy zawodzą inne aktywa – mówi Krzysztof Maruszewski, prezes Stilnovisti, firmy zajmującej się inwestycjami alternatywnymi. – Wielu inwestorów giełdowych szuka w rynku sztuki sposobu na zminimalizowanie strat, które ponieśli w wyniku pandemii koronawirusa. Wzrost popytu wiąże się oczywiście z windowaniem cen na aukcjach. Nie oznacza to jednak, że nie jest to dobry moment na szukanie okazji. Zazwyczaj nowi inwestorzy nie są dobrze zorientowani w rynku i szukają prac znanych artystów, które zagwarantują im pewny zysk, chociaż nie aż tak imponujący. Prawdziwa sztuka polega na znalezieniu obiecujących artystów, którzy jeszcze nie mają ugruntowanej pozycji. To właśnie takie dzieła potrafią przynieść zwrot z inwestycji na poziomie kilkuset lub nawet kilku tysięcy procent – dodaje prezes Stilnovisti.