Our Archive

Welcome to your Archive. This is your all post. Edit or delete them, then start writing!

Art Banking > Blog >

Zainteresowanie sztuką młodą i aktualną w Polsce rośnie z roku na rok, podobnie jak grupa kolekcjonerów, którzy dokonują zakupów na tym segmencie rynku. Według danych z raportu portalu Artinfo w 2019 r. obroty na aukcyjnym rynku sztuki młodej i aktualnej zanotowały wzrost o ponad 17% względem poprzedniego roku, przekraczając wartość 10 mln zł. O 15% wzrosła liczba aukcji, a o ponad 10% liczba zaoferowanych obiektów w tym segmencie. Niezaprzeczalnie sztuka młoda ma wpływ na rozwój polskiego rynku i jest interesującym segmentem pod względem artystycznym. Jednak czy jest on równie atrakcyjny pod względem inwestycyjnym?

Od wielu lat rośnie liczba aukcji młodej sztuki, które napędzają modę na prace mało znanych, młodych artystów. Rynek aukcyjny może stanowić dla artystów doskonałą platformę do promocji i dotarcia do klientów, jednak współpraca z domami aukcyjnymi niesie dla artystów również pewne ryzyka, stanowi bowiem często brutalną weryfikację rynkową dla artystów, którzy całkiem nieźle radzili sobie w alternatywnym obiegu galeryjnym. Jeżeli natomiast wyniki aukcji prac młodego artysty okazały się znacznie niższe niż ceny oferowane do tej pory w galeriach, może on bezpowrotnie obniżyć poziom cen rynkowych swoich prac. Dlatego właśnie cena prac młodego artysty powinna zwiększać się stopniowo, w oparciu o jego rozwój artystyczny i osiągnięcia, np. wystawy i nagrody, aby w momencie pojawienia się w obiegu aukcyjnym miały już określoną renomę.

Kupowanie dzieł młodej sztuki w celu ozdoby domu czy rozpoczęcia przygody z kolekcjonowaniem sztuki jest doskonałym rozwiązaniem. Stosunkowo niskie ceny i nowatorskie podejście do kwestii artystycznych sprawiają, że prace młodych artystów mogą stanowić wspaniały element wystroju wnętrz i początek pasji do kolekcjonowania sztuki. Ciężko jednak w takim wypadku liczyć na gwarancję satysfakcjonującego zysku z odsprzedaży. Oczywiście można liczyć na dużą stopę zwrotu jeżeli kariera artysty pójdzie w odpowiednim kierunku, jednak rozpoznanie potencjału artysty w odpowiednio wczesnym momencie kariery wymaga doskonałej znajomości rynku i doświadczenia.

– Inwestowanie w sztukę młodą może być bardzo zyskowne, ale istnieje większe ryzyko, że prace nie przyniosą tak spektakularnego zysku. Jednocześnie inwestuje się raczej małe kwoty, co również może stanowić zachętę do podjęcia tego ryzyka. Doradzając naszym klientom zawsze zwracamy uwagę, aby kupowane przez nich dzieła młodej sztuki przede wszystkim podobały im się pod względem artystycznym – mówi Krzysztof Maruszewski, doświadczony wealth manager i Prezes firmy Stilnovisti. – Z drugiej strony istnieją mechanizmy, które do pewnego stopnia pozwalają na zwiększenie wartości rynkowej prac młodych artystów. Z pewnością udział w wystawach, konkursach i targach, szczególnie zagranicznych, znacznie podnosi prestiż artysty i ceny jego prac. Jeżeli zaś mamy do czynienia z artystą o uznanym dorobku galeryjnym, debiut aukcyjny może spowodować gwałtowny skok cenowy – dodaje Maruszewski.

Read More

Malarstwo od zawsze dominowało polski rynek aukcyjny, dla wielu będąc synonimem dzieła sztuki. Nie inaczej było w 2019 r. Jak wynika z najnowszego raportu portalu Artinfo.pl „Rynek sztuki w Polsce 2020”, obrazy odpowiadają za 81,5% obrotów polskiego rynku aukcyjnego i 60,7% liczby transakcji. W zeszłym roku wyjątkowo mocną pozycję uzyskała rzeźba, głównie za sprawą rekordowej sprzedaży grupy „Caminado” Magdaleny Abakanowicz i rzeźby Antonio Canovy. Rzeźba uzyskała prawie 10% w obrotach polskiego rynku aukcyjnego, ale odpowiada jedynie za 3,4% liczby transakcji.

Bardzo ważną grupą obiektów pod względem ilościowym stanowią rysunek i grafika (15,1%) oraz rzemiosło artystyczne (13,3%). Więcej niż w poprzednich latach wystawiono także prac fotograficznych (4,1%).

Malarstwo pozostaje liderem w strukturze polskiego rynku aukcyjnego. W 2019 r. sprzedano obrazy za łącznie 236 mln zł, a aż 16 obrazów znalazło nabywcę za cenę powyżej 1,5 mln zł. Wśród najdroższych prac znalazły się dzieła Jana Matejko, Romana Opałki, Wojciecha Fangora czy Józefa Brandta. Warto odnotować również sprzedaż kilkunastu prac Mojżesza Kislinga. Na uwagę zasługuje również rosnąca popularność fotografii kolekcjonerskiej.

W 2019 wzrosła liczba obiektów sprzedanych za cenę poniżej 5 tys. zł – w sumie odpowiadały za 73% wszystkich licytowanych prac. Ma to związek z dynamicznym rozwojem aukcji sztuki młodej i świadczy o tym, że na rynek wchodzi coraz więcej nowych kolekcjonerów, którzy rozpoczynają swoją przygodę z inwestycjami w sztukę. Chociaż tylko 3% obiektów wylicytowano za kwotę powyżej 100 tys. zł, to odpowiadają one za ponad 65% obrotów.

Polski rynek aukcyjny wyrównał się pod względem segmentu – sztuka dawna i współczesna mają niemal równy udział w obrotach i liczbie transakcji. 21 dzieł sztuki dawnej przekroczyło cenę 1 mln zł, a aż 212 przekroczyło barierę 100 tys. zł. Sztuka współczesna odpowiada za 17 transakcji na poziomie ponad 1 mln zł i 270 transakcji powyżej 100 tys. zł. Sztuka młoda i aktualna odpowiada jedynie za 10,7 mln zł obrotów na rynku aukcyjnym, ale jednocześnie 42,6% sprzedanych obrazów. Przy średniej cenie młotkowej poniżej 2 tys. zł jest to bardzo ważny segment rynku, który pozwala wejść na niego osobom niedoświadczonym, a jednocześnie stanowi koło napędowe zarówno dla artystów, jak i dla wielu podmiotów funkcjonujących na rynku.

Read More

Pandemia koronawirusa doprowadziła do jednego z największych zastojów gospodarczych w dziejach. W tej bezprecedensowej sytuacji istnieją jednak rynki, na których właśnie trwa hossa. Jednym z takich rynków, w którym wielu inwestorów widzi nadzieję na bezpieczną lokatę kapitału w niepewnych czasach, jest rynek sztuki. Najnowsze dane wskazują na rekordowe wyniki w pierwszym półroczu 2020 roku, a także na wyjątkową odporność polskiego rynku sztuki na czynniki zewnętrzne – w marcu i czerwcu odnotowano rekordowe obroty aukcyjne.

Rekordowy rok 2020

Jak pisze portal pieniadze.rp.pl, cytując dane z najnowszego, niepublikowanego jeszcze raportu portalu Artinfo.pl, wiele wskazuje na to, że rok 2020 będzie rekordowy dla polskiego rynku sztuki. Według autorów raportu obroty aukcyjne wzrosły w pierwszym półroczu aż o 27% w stosunku do 2019 r. O kilkadziesiąt procent wzrosły obroty wybranych firm działających na rynku. Wzrosła zarówno liczba wystawionych na aukcje obiektów (o 13 procent), jak i ich wolumen (o 17 procent).

W minionym półroczu mieliśmy do czynienia również z rekordowymi aukcjami – m.in. najdroższym obrazem w historii polskiego rynku aukcyjnego. Autorzy raportu prognozują, że w 2020 r. obroty na polskim rynku sztuki przekroczą po raz pierwszy barierę 300 mln zł.

Bezpieczne inwestycje w sztukę

Duże zainteresowanie inwestorów wynika zarówno z dobrej kondycji rynku sztuki, jak i zawirowań na rynkach kapitałowych oraz niskiego oprocentowania lokat. Coraz więcej osób wycofuje swoje oszczędności z banków czy z giełdy i kupuje dzieła sztuki jako formę zabezpieczenia kapitału. Rynek sztuki udowodnił już swoją odporność na zewnętrzne czynniki gospodarcze w czasie kryzysu gospodarczego w latach 2007-08, kiedy inwestycje w dzieła sztuki świetnie sprawdziły się jako bezpieczna i zyskowna lokata.

Zdaniem wielu ekspertów, hossa na rynku sztuki będzie trwała przez kolejne miesiące i przyciągała coraz więcej nowych inwestorów. Najważniejsze aukcje są dopiero przed nami, a drugie półrocze na rynku sztuki było w poprzednich latach znacznie lepsze niż pierwsze.

Read More

W miarę trwania globalnej pandemii, rynek sztuki zmaga się z presją zmian. Galerie, domy aukcyjne i sami artyści starają się reagować na bezprecedensowe okoliczności. Wielu kolekcjonerów zastanawia się, czy to jest dobry czas na budowanie kolekcji i zakup nowych prac – w okresie niepewności gospodarczej są oni bardziej ostrożni niż zazwyczaj.

Rynek sztuki wykazuje imponującą odporność i skłonność do niezbędnych zmian w nowej sytuacji. Wspomniana odporność rynku sztuki na zawirowania gospodarcze ma swoje odzwierciedlenie w najnowszej historii – warto przypomnieć sobie kryzys gospodarczy z 2008 roku. Według raportu Art Basel wartość sprzedaży sztuki spadła między rokiem 2008 a 2009 o 36%, natomiast już rok później wróciła do ponad 91% wartości z roku 2008. W 2010 globalna wartość sprzedaży przekroczyła poziom z 2008.

Na podstawie MeiMoses, wiodącego wówczas indeksu sztuki, od 2007 do 2009 roku ceny aukcyjne spadły o ok. 27,2%. W tym przypadku odbicie indeksu do poziomu sprzed kryzysu również nastąpiło bardzo szybko. W międzyczasie indeks S&P 500 spadł o 57% i osiągnął najniższy od 12 lat poziom na początku marca 2009 r.

Zakładając, że sytuacja ta powtórzy się w przypadku pandemii koronawirusa, będziemy mogli zaobserwować chwilowy spadek wolumenu sprzedaży oraz cen dzieł sztuki i odbicie do poziomu sprzed pandemii w najbliższych latach.

Ceny najbardziej uznanych artystów na świecie raczej nie spadną znacząco, ale w przypadku mniej znanych twórców mogą pojawić się okazje do zakupu prac w niższych cenach. Dodatkowo dostępność do sztuki będzie zwiększać zmiana technologiczna, którą wymusiła pandemia – zarówno galerie, jak i sami artyści coraz częściej poszukują kupców na swoje dzieła za pośrednictwem internetu.

Przy obecnie zaburzonej światowej gospodarce i braku realnego terminu powrotu do normalności obawy kolekcjonerów są zrozumiałe. Warto jednak przeanalizować zachowanie rynku sztuki podczas poprzednich kryzysów i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski. Sztuka jest stabilną i bezpieczną inwestycją długoterminową, wykazującą dużą odporność i niezależność. Warto poszukiwać okazji do nabycia w niskiej cenie prac z dużym potencjałem inwestycyjnym, aby po ożywieniu rynku móc cieszyć się znacznym zyskiem.

Read More

Digitalizacja jest jednym z najbardziej istotnych trendów w branży sztuki, a pandemia koronawirusa jeszcze bardziej przyspieszyła zmiany w kierunku cyfrowej rewolucji tego rynku. Jednym z najnowszych przykładów innowacyjnych cyfrowych rozwiązań w tym sektorze może być Articker – aplikacja stworzona przez dwójkę inżynierów polskiego pochodzenia – Tomasza Imielińskiego, profesora informatyki z Rutgers University, oraz jego syna Konrada. Aplikacja pozwala na precyzyjnie i wczesne określenie artystów z największym potencjałem.

Articker analizuje wzmianki w mediach poświęcone konkretnym artystom i na ich podstawie określa ich „potencjał wzrostu”. Co istotne, ocena nie wynika z cen dzieł danego artysty, dzięki czemu pozwala wykrywać trendy jeszcze zanim znajdą one odzwierciedlenie na rynku.

Narzędzie stworzone przez polskich naukowców zawiera aktualnie dane o ok. 150 tys. artystów i analizuje ponad 16 tys. różnych mediów, a także dane z ok. 50 tys. podmiotów działających na rynku sztuki, takich jak muzea czy galerie. Aplikacja nadaje również różne „wagi” poszczególnym wzmiankom, dzięki czemu publikacje w uznanych światowych mediach mają większy wpływ na ocenę artysty niż wspomnienie na stronie lokalnej galerii.

Stworzona w 2014 r. aplikacja została dostrzeżona przez dom aukcyjny Philips, który podpisał z jej twórcami umowę – pracownicy Philipsa będą korzystać z Articker’a do precyzyjnej wyceny dzieł sztuki (zwłaszcza artystów, których prace do tej pory nie pojawiały się na aukcjach) i obserwacji trendów na rynku sztuki.

„Gdy obejmowałem stanowisko prezesa domu aukcyjnego Phillips w 2014 roku, zapowiedziałem, że strategia „digital first” będzie priorytetem dla naszej firmy. Uważam to za największe wyzwanie dla Phillipsa w świecie, który błyskawicznie się digitalizuje” – napisał Edward Dolman, prezes Phillipsa w oświadczeniu udostępnionym mediom.

Źródło: RP.pl

Read More

W połowie XVII w. włoski handlarz dzieł sztuki powiedział Rembrandtowi, że jego styl jest już niemodny, a jego prace sprzedają się po niższych cenach. Holenderski malarz wpadł na sprytny pomysł, jak zapobiec spadkowi wartości jego obrazów – zniknął z przestrzeni publicznej i pozwolił rozpuścić plotkę o swojej śmierci. Efekt był niemal natychmiastowy – jego dzieła zaczęły sprzedawać się nawet 3-krotnie drożej niż przed rzekomą „śmiercią” artysty.

Tą anegdotą rozpoczyna się praca naukowa pt. „When a Master Dies: Speculation and Asset Float” autorstwa Juliena Penasse z Universite du Luxembourg, Luca Renneboog z Tilburg University oraz José Scheinkmana z Columbia University i National Bureau of Economic Research. Naukowcy wzięli pod lupę wpływ śmierci artysty na wartość rynkową jego dzieł, badając nie tylko wysokość wzrostu cen, ale także trwałość tego efektu oraz czynniki, które mają wpływ na ten efekt cenowy.

W swoim badaniu naukowcy przeanalizowali prawie 58 tys. transakcji na rynku sztuki w latach 1957-2016. Artyści zostali dobrani w pary na podstawie podobieństwa swoich stylów i daty urodzenia, przy czym jeden z porównywanych artystów umarł przedwcześnie (przed 65 r. życia), a drugi żył co najmniej 10 lat po jego śmierci. Następnie analizie zostało poddane zachowanie cen prac obu artystów w badanym okresie.

Naukowcy zidentyfikowali pięć głównych wniosków:

  1. Przedwczesna śmierć artysty podnosi ceny jego prac o 54,7%, a sprzedaż o 63,2%.
  2. Jeśli jego śmierć jest również nagła (tj. nastąpiła w wyniku wypadku, samobójstwa, morderstwa itp.) wzrost cen i wolumenu wynosi odpowiednio 80,0% i 84,0%.
  3. Efekt śmierci jest bardziej wyraźny, gdy artysta umiera w młodszym wieku.
  4. Aby śmierć miała wpływ na ceny i sprzedaż, artysta musi mieć w jej momencie określoną reputację, w przeciwnym razie nie ma żadnego efektu.
  5. Śmierć ma trwały wpływ na ceny i wolumen sprzedaży przez 10 lat i dłużej.

Rozpatrując sprawę w kategoriach ekonomicznych, efekt cenowy wydaje się dość oczywisty – śmierć artysty powoduje negatywny szok podażowy na rynku, co z kolei prowadzi do wzrostu cen, który jest naturalną konsekwencją niższej przyszłej podaży w stosunku do oczekiwań rynku. Świadomość kolekcjonerów, że żadne nowe prace artysty już nigdy nie pojawią się na rynku wpływa pozytywnie na wartość dotychczasowego dorobku. Naukowcy potwierdzili jednak również wzrost wolumenu sprzedaży prac danego artysty po jego śmierci, co już nie jest tak intuicyjne – wydawałoby się, że niższa podaż naturalnie doprowadzi do niższego wolumenu handlu w przyszłości, jednak autorzy opracowania wskazują na teorie spekulacji oparte na wahających się różnicach w przekonaniach i ograniczeniach dotyczących krótkiej sprzedaży, które sugerują, że niższa niespłacona podaż może w rzeczywistości prowadzić do wzrostu zarówno cen, jak i obrotów, ponieważ obecni posiadacze dzieł sztuki zmarłego artysty mogą zdecydować się na skapitalizowanie swoich aktywów za względu na znaczny wzrost ich wartości.

Read More

Według danych z najnowszego raportu brytyjskiej firmy analitycznej Hiscox całkowita wartość sprzedaży online na rynku sztuki w pierwszym półroczu 2020 r. wzrosła o prawie 500 procent, z 69 milionów dolarów do 412,6 miliona dolarów, w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku. Pandemia COVID-19 zmusiła branżę do szybkiego przejścia do działań online, a Internet stał się przez pewien moment praktycznie jedynym dostępnym kanałem sprzedaży dla większości firm w branży. Autorzy raportu przewidują, że zmiany te mają charakter długoterminowy i obserwujemy właśnie moment, w którym rynek sztuki wreszcie w pełni otwiera się na technologię cyfrową.

Sprzedaż dzieł sztuki w Internecie w ostatnich latach miała bardzo niską dynamikę wzrostu – w 2019 r. odnotowano wzrost w wysokości jedynie ok. 4% w porównaniu z rokiem 2018.

Sytuacja zmieniła się jednak drastycznie wraz z wybuchem pandemii koronawirusa i rozpoczęciem globalnego lockdown’u na początku roku. Sprzedaż online Christie’s, Sotheby’s i Phillipsa wygenerowała 370 mln USD w pierwszej połowie 2020 r., czyli ok. pięć razy więcej niż w tym samym okresie w 2019 r. Sotheby’s ogłosiła 131% wzrost liczby prac sprzedanych online w tym roku (maj 2020 r.) i 74% wzrost średniej ceny w porównaniu z 2019 r.

Większość przedstawicieli internetowych platform sprzedaży dzieł sztuki uważa, że ​​chociaż kryzys COVID-19 będzie miał raczej negatywne konsekwencje dla branży, to z pewnością będzie siłą napędową sprzedaży online na rynku sztuki – w przeprowadzonym przez Hiscox badaniu ok. 80% ankietowanych utrzymuje pozytywne prognozy dla rynku sztuki online w nadchodzących 12 miesiącach.

Czy zmiana, którą właśnie obserwujemy, będzie miała charakter długoterminowy? Większość (65%) specjalistów ankietowanych w raporcie wierzy, że obecny kryzys doprowadzi do trwałej i transformacyjnej zmiany, a internet stanie się naturalną częścią każdej działalności związanej ze sprzedażą dzieł sztuki (m.in. galerii, sprzedawców, doradców i domów aukcyjnych).

Masowy ruch w kierunku online właściwie wszystkich głównych graczy w branży sztuki to prawdziwa szansa dla inwestorów indywidualnych na rozpoczęcie inwestycji w sztukę, która od wielu lat jest jedną z najpewniejszych długoterminowych inwestycji alternatywnych. Często nie mają oni czasu, aby uczestniczyć w aukcjach i targach sztuki, które do tej pory wiodły prym w sprzedaży dzieł sztuki. Zwiększenie działań online największych galerii i domów aukcyjnych w branży, ułatwi im dostęp i możliwość dokonywania transakcji na tym rynku.

Raport do pobrania: https://www.hiscox.co.uk/online-art-trade-report

Read More

Rysunek, mimo wieloletniej obecności na rynku sztuki inwestycyjnej i rosnącej popularności wśród kolekcjonerów, wciąż pozostaje kategorią dzieł sztuki, które czekają na odkrycie swojego pełnego potencjału. Przystępne ceny przyciągają początkujących kolekcjonerów, choć warto zaznaczyć, że dzieła rysunkowe potrafią osiągać bardzo wysoką wartość. Nie bez znaczenia pozostają również uniwersalne walory estetyczne rysunków, które pozycjonują je również jako wyjątkową ozdobę wnętrz – zazwyczaj są wykonane w tonacjach monochromatycznych, więc świetnie sprawdzają się jako uzupełnienie zarówno klasycznych, jak i nowoczesnych pomieszczeń.

Dzieła rysunkowe wykonywane są najczęściej na papierze przy pomocy ołówka, węgla, kredy lub pióra. Granica między malarstwem a rysunkiem bywa bardzo płynna, szczególnie w przypadku prac z wykorzystaniem nowoczesnych technik. Rysunek może stanowić samodzielne dzieło, ale często bywa też szkicem, który ma przerodzić się dopiero w obraz na płótnie. Nie oznacza to jednak, że takie rysunki są dziełem niekompletnym czy mniej wartościowym – takie szkice stanowią bardzo bezpośrednią i spontaniczną formę ekspresji artystycznej, pozwalają na poznanie procesu tworzenia dzieła danego artysty od pierwszych etapów.

Rysunek na światowym rynku sztuki

Przez długi czas w artystycznym rysunku zdecydowaną przewagę mieli artyści z Azji. W Europie przez długi czas (nawet do końca XX wieku) rysunki traktowano raczej jako szkice lub wprawki do malowania właściwych obrazów czy fresków. Przewaga azjatyckich artystów w tej dziedzinie sztuki była wyraźna nawet w czasach nowoczesnych – w 2014 roku na aukcjach sztuki ogromna większość (nawet 90 proc.) spośród najdroższych rysunków została wykonana przez chińskich plastyków. Dość powiedzieć, że jednym z najdroższych dzień sztuki z Chin jest rysunek Cui Ruzhuo pod tytułem „Landscape in Snow”. Jego cena szacowana jest na ok. 20 mln dolarów.

Współczesny rysunek kolekcjonerski określa prace powstałe po roku 1970. To właśnie wtedy formy rysunku i szkicu zaczęły być bardziej różnorodne i doceniane przez znawców i inwestorów. W ostatnich latach organizowanych jest wiele aukcji i wystaw poświęconych rysunkowi – na rynku funkcjonują również galerie sztuki wyspecjalizowane właśnie w tej formie sztuki.

Opłacalna inwestycja dla początkujących kolekcjonerów

Rysunki, ze względu na swoją uniwersalność i możliwość zakupienia wybranych prac w bardzo niskich cenach, są polecane początkującym kolekcjonerom, chociaż wytrawni inwestorzy również mogą znaleźć dla siebie atrakcyjne propozycje. Należy jednak zaznaczyć, że potrafią one osiągać na aukcjach bardzo wysokie kwoty – szczególnie jeżeli chodzi o rysunki uznanych artystów. W 2009 roku na aukcji w Londynie szkic Rafaela osiągnął cenę 29 mln funtów. W Polsce najwyższe ceny osiągają szkice znanych artystów powojennych, nieco taniej można nabyć pracę artystów młodego pokolenia. Takie prace mają również bardzo wysoki potencjał inwestycyjny i mogą przynieść bardzo duże stopy zwrotu, pod warunkiem, że uda nam się nabyć rysunek odpowiedniego artysty.

To właśnie od rysunków warto rozpocząć swoją przygodę z inwestycjami na rynku sztuki i budowaniem własnej kolekcji sztuki. Niski próg wejścia, uniwersalne walory artystyczne i potencjał inwestycyjny czynią z rysunku niezwykle atrakcyjne aktywa dla początkujących inwestorów.

Read More

Fotografia artystyczna wciąż pozostaje w cieniu innych sztuk, takich jak malarstwo czy rzeźba. Nie oznacza to jednak, że w tym rynku nie drzemie ogromny potencjał – zarówno artystyczny, jak i inwestycyjny. Obecnie jest to wysoce wyspecjalizowana nisza, a rynek ten, szczególnie w Polsce, jest dopiero na początkowym etapie swojego rozwoju. Ta sytuacja ma jednak swoje zalety, takie jak brak korelacji z rynkami finansowymi, małe ryzyko spekulacji, a przede wszystkim ogromny, nieodkryty potencjał artystów, których prace według ekspertów są nadal mocno niedoszacowane. Wraz ze wzrostem zainteresowania i potencjalnych odbiorców fotografii artystycznej, jej ceny będą  również wzrastać w nadchodzących latach, co stanowi o wysokim potencjale inwestycyjnym.

To bardzo dobry moment, aby zainteresować się zakupem zdjęć polskich artystów. Wciąż jeszcze istnieje możliwość zakupienia wyjątkowych perełek po bardzo okazjonalnych cenach. Ta sytuacja może się jednak bardzo szybko zmienić. Pomimo faktu, że w 2018 roku sprzedaż fotografii na aukcjach stanowiła jedynie niewiele ponad 1 proc. obrotów na rynku sztuki, wiele instytucji i organizacji skutecznie edukuje kolekcjonerów w tym zakresie, a aukcje dedykowane fotografii są coraz częstsze i budzą coraz większe zainteresowanie.

Rynek fotografii artystycznej pod wieloma względami dzieli cechy rynku sztuki inwestycyjnej. Podobieństwa widać przede wszystkim w strukturze popytu i podaży – ograniczona podaż, przy jednocześnie wzrastającym popycie, powoduje stabilny wzrost cen tego typu prac. Podobnie jak w przypadku inwestycji w malarstwo czy rzeźbę, najlepszą stopę zwrotu można osiągnąć zakładając długi horyzont czasowy inwestycji i kupując dzieła artystów zanim jeszcze osiągną dużą popularność na aukcjach. Do sprawnego poruszania się na tym rynku niezbędna jest ekspercka wiedza i doświadczenie. Na początku naszej przygody z fotografią artystyczną warto skorzystać ze wsparcia firm specjalizujących się w doradztwie w zakresie inwestowania w sztukę, chociaż z czasem początkujący kolekcjonerzy wyrabiają sobie swój własny gust i potrafią znacznie lepiej ocenić wartość artystyczną i kolekcjonerską kupowanych prac.

Fotografię wśród pozostałych dziedzin sztuki wyróżnia fakt, że jej ocena wymaga dość specyficznej wiedzy technicznej. Chodzi m.in. o technikę wykonania czy ilość wykonywanych odbitek, które mają duży wpływ na wartość danej pracy. Aby dana fotografia była wartościowa pod względem kolekcjonerskim i inwestycyjnym, musi spełniać określone wymagania. Największą wartość kolekcjonerską niosą prace, które posiadają własnoręczną sygnaturę autora, wraz z tytułem, datą oraz edycją (jeżeli takową posiada).

Dla potencjalnego odbiorcy cenne są również informacje na temat formatu dzieła, techniki wykonania oraz kategorii danej fotografii. Dokumentacja zawierająca powyższe informacje stanowi cenny dodatek do inwestycji. W niektórych przypadkach warto również postarać się o dokument potwierdzający prowiniencję dzieła, wykonany przez niezależnych ekspertów. Istotne jest też datowanie odbitek – mogły powstawać na przestrzeni nawet kilkunastu lat po wykonaniu oryginalnego zdjęcia, a te wykonane najwcześniej są zazwyczaj najbardziej wartościowe. Potencjalny klient powinien zwrócić również uwagę na jakość zachowania fotografii.

Jeżeli jesteś zainteresowany inwestycjami w dzieła sztuki zachęcamy do kontaktu z doradcami Art Banking. Oferujemy naszą wiedzę, doświadczenie i wsparcie w procesie zakupu i sprzedaży dzieł sztuki, gwarantując najwyższą jakość usług.

Skontaktuj się z doradcą Art Banking i dowiedz się więcej.

Read More